wtorek, 8 maja 2018

Czego nie lubię w pseudo-dominujących?

Tego, że są pseudo-dominujący. Tak to najprościej wytłumaczyć. Chodzi mi o ich głupie zachowania. Przedstawię tutaj parę.

  • Nazwę takiego dominującego 'głupkiem'. A on się obraża i zaczyna krzyczeć na mnie lub od razu kończy znajomość. To jest dla mnie tak pojebane, że masakra. Od razu tracę dla takiego typa szacunek i sama każę mu wypierdalać. Jestem BRAT. Jestem niegrzeczna po to, by dostać karę. Nie to po, by kogoś wkurwiać. Jeżeli denerwuje cię to, że nazwę cię zaledwie GŁUPKIEM, totalnie nie nadajesz się na pogromcę i w ogóle nie chcę mieć z tobą NIC wspólnego. Serio, wyjmijcie kija z dupy. To, że jesteście dominujący, nie znaczy, że każde brzydkie słowo w waszym kierunku macie brać na poważnie. Trochę dystansu. A obrażając się udowadniacie, jakimi pizdami jesteście. 

  • Od razu każe mi być grzeczną dziewczynką i wykonywać polecenia. Haha, głupi, nic niewiedzący o dominacji człowieku... To tak nie działa. Żebyś mógł mnie nazywać grzeczną dziewczynką, musisz sobie zasłużyć. Na początku znajomości to uległa ma całkowitą władzę. Dotyczy to również zwykłego BDSM. To uległa musi się przekonać, że jej dominujący jest dla niej dobry, pasuje do niej, podoba jej się jego charakter. Musi mu zaufać i wiedzieć, że on chce dla niej dobrze. 

  •  'Witaj suko' - w pierwszej wiadomości. Och, nie wiem czy mam się śmiać, czy płakać. To jest tak bardzo żałosne, że aż mną trzepie. Nie wiem jakim trzeba być bucem i chamem, żeby do nieznajomej kobiety - do kogokolwiek! - napisać tak w pierwszej - i późniejszych - wiadomościach. 

  •  Ich rok myślenia - 'Jestem Panem, więc jestem lepszy, a ty jesteś suką, więc twoim jedynym prawem jest lizanie mojej dupy'. Za każdym razem jestem tak samo zbulwersowana. Na początku każda uległa jest na takim samym poziomie co dominujący. Potem ten poziom nieco się zaciera i w sprawach między sobą jest już wyraźny przeskok hierarchiczny, natomiast dla osób trzecich wciąż oboje są tacy sami! Denerwuje mnie, gdy dominujący uważa się za boga, łaskawie ze mną rozmawia, szczyci się swoją inteligencją i władczością. Chuj ci w dupę, głupi cwelu.

Ja już jestem wkurwiona i nie będę więcej wymieniać. Unikam wszelkich takich buraków i wam też radzę, bo nic z tego dobrego nie będzie. Uważam, że większość dominujących ma problemy emocjonalne i próbują grać twardego samca alfa, żeby pomóc sobie ze swoim niedowartościowaniem. To tak nie działa. Polecam psychologa. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz